Wygląda jak kopia Sylwestra Stallone. Mimo to rola niesamowita.
też tak myślałem :)
Też na to zwróciłem uwagę. Tym bardziej, że w scenie na stadionie, detektyw porównuje go do boksera. Wtedy przypomniał mi się "Rocky" :)
No właśnie, już myślałem, że wspomni wtedy o Sylwku, ale porównał go do jakiegoś innego aktora. :)
Nie mógł wspomnieć o Rockym, bo Rocky powstał 3 lata po Egzorcyście.
W "Egzorcyście" to był wypisz-wymaluj Olgierd Łukaszewicz, a nie Stallone.