Prosta opowieść o niczym.
Film rozpoczyna się od pogrzebu. Para małżeńska żegna córkę, młody chłopak narzeczoną. Do ślubu pozostało zaledwie kilka dni, a tymczasem Diana została zamordowana w absurdalnej kłótni pomiędzy nieznanymi jej ludźmi. Oto przed oczami widzów przepływają kolejne dni, kiedy to rodzice starają się pogodzić ze stratą, a chłopak próbuje się zmusić do powiedzenia prawdy.
W zasadzie nic w tym filmie się nie dzieje. Nic wielkiego też film nie przekazuje. Historia jest tutaj tylko pretekstem, dla pokazania umiejętności aktorskich odtwórców ról głównych. A jest co pokazywać. Susan Sarandon jako pogrążona w żalu matka jest wprost bezbłędna w swej nieco zdystansowanej do wszystkiego postawie, pełna ciętych ripost i odpowiedzi, które dalekie są od panujących konwenansów. Dustin Hoffman rozbraja swoim kompulsywnym zachowaniem, zaś Gyllenhaal jest słodko rozkojarzony i rozdarty między powinnością a pragnieniem serca.
Jednak na film to trochę za mało. Zabrakło mi historii, którą mógłbym śledzić. Czasem gra aktorska, nawet bardzo dobra, nie wystarcza, żeby powstał dobry film.
rozumiem, ze ty bys chcial zeby sie kryl trup w szafie. co to w ogole za sformulowanie 'gdy za gra nie kryje sie nic' ? za gra kryja sie emocje, i to tak bogaty wachlarz, ze naprawde trzeba byc wyjatkowo opornym zeby tego nie zauwazyc. wewnatrz mamy historie o dorastaniu, odpowiedzialnosci, przelamywaniu barier, poszukiwaniu samego siebie, o ludziach, ich niedoskonalosciach, dobroci, zyciu ... malo ? zupelne bzdury wypisujesz kolego.
ja tych rzeczy nie zauważyłem, a jedynie próby ich pokazania...
między chęciami a tym co jest różnica bywa spora, tak jak w tym filmie
ciekawe co byś powiedział, gdyby obsada była inna (jeśli to historia tak ci się podobała, nie byłoby wielkiej różnicy)
podobal mi sie film jako film. aktorzy zagrali koncertowo. ale jesli masz ochote na zabawe z podmiana rol to ci powiem, ze gdyby w filmie zagrali np.
tobey maguire lub mlody leonardo di caprio, christopher walken czy meryl streep pewnie tez by byl magiczny ...