chórkowy? Zakonnica w przebraniu Hoffmana?
Rzucił mi się na myśl ,,Pan od muzyki'', Berratiera, ale też ciekawe skojarzenie.
Dobry trop skojarzeniowy. Whiplash perkusyjny, a Boychoir wokalny. Czekam na wiolonczelową wersję "Przyjacello"?
Oj, daleko do kipiacych emocji w Wiplash. Nie ta półka. Niby poprawnie zagrany, a cos poszlo nie tak.