Głównego bohatera niestety nie polubiłam:( Nie będę go również już niedługo pamiętać,
bo Giamanti zagrał powalająco. Jego najlepsza rola to Bob Zmuda z 'człowieka z księżyca"
i nim dla mnie pozostanie:)
Smutnawy w takim dobrym sensie, spodobało mi się, że tam, gdzie większość filmów się kończy - wziął ślub z miłością swego życia i żyli długo i szczęśliwie - on jest w połowie. Giamanti zagrał rewelacyjnie bohatera, który jest przeciętny :) To też sztuka, zagrać bohatera, który wcale, ale to wcale nie ma zdobyć serca publiczności. Bo policjant w barze powiedział prawdę: "skrzywdziłeś wszystkich, którzy byli ci bliscy". Ogólnie film siedzi we mnie, teraz czas na Bezdroża ;)